Zadaj nam pytanie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

wtorek, 24 czerwca 2025

Kiedy nie można kopać – czyli jak odnowiliśmy kanalizację deszczową w centrum Gdańska



Z technicznego koszmaru do inżynieryjnego sukcesu – historia z ulicy Podwale Grodzkie


Nie każdy remont kanalizacji wymaga rozkopania całej ulicy. Ale co zrobić, gdy stary kanał jest całkowicie niedrożny, grunt niestabilny, a nad głową jeżdżą tramwaje i tysiące aut dziennie?

Takie właśnie wyzwanie stanęło przed nami podczas realizacji projektu w Gdańsku, przy ul. Podwale Grodzkie – dosłownie pod samym Dworcem Głównym.


Co zastaliśmy?

Kanał deszczowy – zlokalizowany głęboko pod ulicą i torami – był w tragicznym stanie. Był tak zapchany i zdeformowany, że nie dało się nawet wprowadzić kamery inspekcyjnej na więcej niż kilka metrów.

Dodatkowo:

  • Grunt wokół był pełen pustek i luźnych frakcji,

  • Każdy błąd groził tąpnięciem i zniszczeniem nawierzchni drogowej lub torowiska,

  • Nie było możliwości zamknięcia ruchu – żadnych objazdów, żadnych kompromisów.




Dlaczego nie można było użyć standardowych metod?

Typowe technologie renowacyjne jak rękaw z włókna szklanego czy kraking – odpadały. Byłyby po prostu zbyt ryzykowne – dla sprzętu, infrastruktury i… portfela inwestora.

Wyobraźcie sobie zapadnięcie się głównej ulicy w centrum miasta – kosztowne, niebezpieczne i kompletnie nieakceptowalne.


Co zrobiliśmy?

Krok po kroku:

  1. Zabezpieczyliśmy miejsce – zorganizowaliśmy odprowadzenie deszczówki, zrobiliśmy inspekcję (na tyle, na ile się dało), wykonaliśmy dokładne pomiary.

  2. Wypełniliśmy pustki specjalnym zaczynem iniekcyjnym – żeby grunt był stabilny i nie zapadał się.

  3. Zastosowaliśmy Wiercenie Grawitacyjne – czyli wykonaliśmy przewiert i zamontowaliśmy nową rurę bez kopania, prosto po trasie starego kanału.

  4. Na koniec wszystko sprawdziliśmy, udokumentowaliśmy i oddaliśmy inwestorowi gotowy, działający kanał.


Co osiągnęliśmy?

  • Nikt nie zauważył, że pod ziemią dzieje się operacja na otwartym sercu miasta.

  • Tramwaje i samochody jeździły cały czas.

  • Nikt nie ucierpiał, nie było podtopień, tąpnięć ani zniszczeń.

  • A my udowodniliśmy, że nawet najtrudniejsze zadania można wykonać bezpiecznie i bez kopania.




Dlatego wierzymy, że przyszłość należy do technologii bezwykopowych – nie tylko ze względów ekonomicznych, ale też społecznych i środowiskowych.

Jeśli Twoja sieć kanalizacyjna potrzebuje renowacji – nawet jeśli wydaje się to niemożliwe – porozmawiajmy.



Kwiatkowska Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kiedy nie można kopać – czyli jak odnowiliśmy kanalizację deszczową w centrum Gdańska

Z technicznego koszmaru do inżynieryjnego sukcesu – historia z ulicy Podwale Grodzkie Nie każdy remont kanalizacji wymaga rozkopania całe...